Ci, ktorych kolorowy pociag z napisem „transformacja” powiozl wesolo daleko w przod, nie sa w stanie po prawie trzech dekadach zrozumiec, ze ta sama zmiana zostawila daleko w tyle setki tysiecy czy miliony ludzi, z wiekszych i malych osrodkow. Nikogo z beneficjentow sytuacji nie interesowaly losy pana Henka z prywatyzowanej huty, pani Marioli z niepotrzebnego nagle osiedlowego magla czy pana Zdzislawa z zamykanej odlewni. Po co, skoro kolorowy p ...